poniedziałek, 22 października 2012

Pain au Levain


 
Chleb pszenny na zakwasie. Cudowny w smaku, jednak przygotowuje się go dość długo. Czasochłonny jest przede wszystkim zakwas, który musimy zrobić sami. Przepis na ten chleb pochodzi z południa Francji. Jeśli chcecie przenieść się (przynajmniej smakiem i zapachem) do magicznej Prowansji, zapraszam do wypieku. Warto!

Zakwas jabłkowy:
Składniki:
100 g (1 średnie) jabłko ze skórą pokrojone na kawałki
140 g (niepełne 3/4 szklanki) ciepłej wody (mniej więcej w temperaturze ciała)
750 g wysokoglutenowej mąki

Przygotowanie:
W litrowej miseczce zmieszać jabłko z wodą i zmiksować. Mus połączyć z 300 gramami mąki i mieszać na niskich obrotach miksera przez około 3 minuty. Przełożyć do czystego pojemnika, dokładnie przykryć i pozostawić w ciepłym miejscu na 24-48 godzin. Następnie wziąć 150 g zakwasu ze środka a resztę wyrzucić. W misce zmiksować zakwas ze 150 g mąki i 1/3 szklanki ciepłej wody. Wyrabiać ręcznie i uformować kulę, włożyć do miski i przykryć. Odłożyć w ciepłe miejsce na 4 godziny. Czynność powtarzamy jeszcze 2 razy (od momentu „Następnie wziąć 150 g zakwasu ze środka…”).

Pain au Levain:
Składniki:
50 g mąki żytniej
450 g mąki pszennej
175 g zakwasu jabłkowego
2 łyżki soli
330 ml ciepłej wody

Przygotowanie:
W dużej misce wymieszać wszystkie składniki oprócz soli i wyrabiać około 5 minut. Jeśli ciasto jest dość wilgotne, tzn. trudno je wyrabiać a masa przykleja się do rąk, można dodać odrobinę mąki. Odstawić na 5 minut i dodać sól. Wyrabiać 5-10 minut na stolnicy nie podsypując mąką, do momentu aż ciasto stanie się gładkie i elastyczne. Przełożyć je do natłuszczonego naczynia, przykryć (ale tak, by powietrze miało do niego dostęp) i zostawić na 3-4 godziny. Znowu delikatnie zagnieść ciasto i odstawić na kolejną godzinę.
Wyjąć ciasto z miski i delikatnie uformować bochenek, odwróć go i odłóż na 10 minut. Potem ostatecznie go uformować, posypać mąką i włożyć do koszyczka wyłożonego ściereczką obficie posypanej mąką. Tak przygotowany chleb można:
a) odłożyć na pół godziny ALBO włożyć na noc do lodówki, a potem wyjąć i trzymać godzinę w temperaturze pokojowej przed włożeniem do piekarnika,
b) lub pozostawić ciasto na 3 godziny w koszyku a potem wyjąć je na ogrzany kamień (nie wiem czy ktoś ma gorące kamienie w kuchni, więc łatwiej wybrać pierwszy sposób).
Bardzo ostrym nożem naciąć powierzchnię chleba w kilku miejscach. Piec 20 minut w temperaturze 250°C i 10 minut w temperaturze 200°C, pamiętając by po włożeniu chleba do piekarnika była w nim para (wstawić do niego naczynie żaroodporne z wodą).

piątek, 19 października 2012

Śniadanie mistrzów by LURPAK

Piątek, 8:00 rano, telefon... Kurier przywiózł mi nowości od LURPAKa - Lurpak Premium Miks Lekko Solony, Lurpak Premium Miks Klasyczny oraz Lurpak Premium Miks z oliwą z oliwek. Wszystko zapakowane w dość dużej objętości pojemnik Curver. Ze względu na wczesną godzinę i Miksy, które same przyszły do drzwi postanowiłem razem z przyjaciółmi przygotować śniadanie. Na pierwszy ogień poszedł Miks z oliwą z oliwek. Bardzo dobry, doskonale pasował do delikatnych paluszków krabowych i świeżego koperku. Następny Miks Lekko Solony. Moim zdaniem jest na tyle smaczny, że wystarczy dobre pieczywo i plaster pomidora, by szybko przygotować pyszną kanapkę. Miks Klasyczny został nam na koniec. W smaku lekko przypominał Miks z oliwą z oliwek, jednak w tym konkretnym jest 69% masła, w drugim natomiast 15% oliwy z oliwek i obniżona zawartość tłuszczu. Moim faworytem jest Miks Lekko Solony, na drugim miejscu Miks z oliwą z oliwek, na miejscu trzecim Miks Klasyczny. Na razie wykorzystałem je do kanapek, jednak mam zamiar spróbować coś na nich usmażyć. W każdym razie Lurpak Premium Miks to rewelacyjny pomysł dla wszystkich, którzy lubią smak masła a nie lubią czekać aż masło po wyjęciu z lodówki nabierze odpowiedniej konsystencji. Miksy zawsze są gotowe do użycia a przy okazji bardzo smaczne.

wtorek, 9 października 2012

Cebularze na cieście rozmarynowym


Obowiązek pisania pracy magisterskiej oraz Dzień Dobry TVN zainspirowały mnie do upieczenia cebularzy. Ostatni raz cebularze jadłem pewnie w podstawówce, ale smak pamiętam do dziś. Oczywiście zmodyfikowałem tradycyjny przepis, by były jeszcze smaczniejsze. Zapraszam w podróż w czasy dzieciństwa…

Składniki:
500 g mąki
20 g drożdży
7 łyżek mleka
60 g klasycznego masła Lurpak
60 g margaryny
2 jajka
3 średnie cebule
2 czubate łyżeczki majeranku
1 czubata łyżeczka rozmarynu
Sól, cukier, pieprz
3 łyżki oliwy z oliwek
3 łyżeczki słodkiej musztardy

Przygotowanie:
Rozpoczynamy od przygotowania zaczynu drożdżowego. Drożdże ucieramy z łyżeczką cukru, dodajemy łyżkę mleka i łyżkę mąki. Mieszamy dokładnie, odstawiamy aż zaczną pracować w ciepłe miejsce. Następnie do zaczynu dodajemy resztę mleka, 1 jajko, cukier i sól. Powoli mieszamy stopniowo dodając mąkę a na samym końcu roztopioną i wystudzoną margarynę oraz masło. Wyrabiamy tak długo aż ciasto będzie elastyczne i lśniące. Dosypujemy czubatą łyżeczkę rozmarynu i jeszcze raz dokładnie wyrabiamy. Z ciasta formujemy kulę i wkładamy do naczynia na 2 godziny do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Teraz możemy zabrać się za farsz. Cebulę kroimy w kostkę i wrzucamy na rozgrzaną oliwę z oliwek. Dodajemy majeranek, pieprz i łyżeczkę cukru. Smażymy około 5 minut, dodajemy sól według uznania i słodką musztardę. Na wolnym ogniu ciągle mieszając smażymy cebulę tak długo aż będzie miękka.
Kiedy ciasto już urośnie, dzielimy je na kawałki formując nieduże kule, które następnie spłaszczamy. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, robimy wgłębienie po czym smarujemy brzegi i wgłębienie roztrzepanym jajkiem. Do wgłębienia wkładamy tak dużo farszu jak tylko się da. Odstawiamy jeszcze raz do wyrośnięcia na około 30-40 minut.
Pieczemy przez 25-30 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 200°C.