Ta grecka
zapiekanka jest potrawą dość kontrowersyjną, ze względu na skład. Wzbudza
dyskusje co w niej powinno być a czego dodawać nie należy. Tradycyjnie pieczona
jest wyłącznie z bakłażanów. Ja jednak po konsultacjach ze znajomymi Grekami
oraz Polakami którzy w tym pięknym kraju bywają, dopuszczam wersję pół na pół –
z bakłażanami i ziemniakami. Moim zdaniem jest smaczniejsza a i w większości
restauracji (czy to tych tradycyjnych w Grecji, czy tych greckich w Polsce)
można dostać tę właśnie wersję: moussakę z bakłażanem i ziemniakami.
Składniki:
500 g mięsa
mielonego wieprzowo-wołowego
1 duży bakłażan
3 ziemniaki
2 cebule
3-4 ząbki
czosnku
2 duże jajka
Puszka pomidorów
pelati
Pół szklanki
mleka
Pół szklanki
śmietanki 18%
200 g sera
koziego (jeśli ktoś nie lubi, może zastąpić innym)
2 łyżki natki
pietruszki
Sól, pieprz,
oregano do smaku
Przygotowanie:
Bakłażana kroimy
w plastry o grubości około pół centymetra i obficie obsypujemy solą. Następnie
pozostawiamy go na około 20 minut by się „spocił”. Następnie spłukujemy sól i
odstawiamy na chwilę do obeschnięcia. Zabieg ten ma na celu pozbawić bakłażana
goryczy.
Poszatkowaną
cebulę oraz czosnek podsmażamy na oliwie, dodajemy mięso mielone i dalej
smażymy chwilę, tak by mięso nie było surowe ale też nie przyrumieniło się. Do
mięsa dodajemy pomidory i przyprawy, dusimy około 5 minut po czym odstawiamy.
Bakłażana
podsmażamy na oliwie do miękkości, ziemniaki pokrojone w odrobinę cieńsze
plastry również podsmażamy. Następnie układamy w naczyniu żaroodpornym:
bakłażany, pietruszkę, ziemniaki, mięso, pietruszka, ziemniaki, bakłażan.
Zapiekankę zalewamy sosem: mleko, śmietankę i jajka ubijamy dokładnie i
przyprawiamy pieprzem i solą do smaku.
Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni
na 45-60 minut. Na około 10-15 minut przed końcem pieczenia posypujemy
zapiekankę serem.