Moskoli jest tyle rodzajów ile chałup na Podhalu. Są bez
ziemniaków, z ziemniakami, bez jajka, z jajkiem, z proszkiem do pieczenia, bez
niego, z mlekiem, bez mleka itd… Moje ulubione to moskole zakopiańskie z
dodatkiem drożdży. Inspiracją był przepis z książki wydanej przez Związek
Podhalan „Kuchnia góralska”.
Składniki:
1/2 kg ziemniaków
1/2 kg mąki
1 jajko
Szklanka ciepłego mleka
50 g drożdży
Pół łyżeczki cukru
Pół łyżeczki soli
1 opakowanie sera topionego w plastrach
1 kostka rosołowa
100 g sera (w zależności od upodobania: radamer, cheddar,
gouda)
Szklanka wody
Przyprawy: pieprz, oregano, sól
Przygotowanie:
Ziemniaki ugotować, wystudzić i utłuc. Drożdże wymieszać
z połową szklanki ciepłego mleka, cukrem i łyżką mąki. Poczekać około 10 minut
aż zaczną rosnąć. Dodać resztę mleka, jajko i ziemniaki po czym dokładnie
wymieszać. Na koniec dodać sól i mąkę. Ciasto wyrabiać do czasu aż nie będzie
miało grudek.
Moskole powinny być pieczone na blasze na piecu, jednak
łatwiejszym i dostępnym dla każdego sposobem jest usmażenie ich na teflonowej
patelni bez tłuszczu. Kiedy patelnia będzie rozgrzana należy uformować placki o
grubości około 1 cm rękami umoczonymi w mące. Ciasto nie może być zbyt rzadkie,
jeśli jest – dodajemy odrobinę mąki. Na bardzo wolnym ogniu smażymy moskole
obracając je raz na jakiś czas. Czasami podczas smażenia pojawiają się na nich
ciemne, wyglądające na przypalone plamy, co jest normalne. Z początku moskole
mogą przywierać do patelni, jednak po jakimś czasie ładnie odchodzą.
Do moskoli znakomicie pasuje każdy sos: myśliwski,
borowikowy, pieczarkowy, pieczeniowy, gulaszowy, ja jednak zdecydowałem się na
serowy.
Kostkę rosołową rozpuścić w szklance wrzącej wody, dodać
serek topiony i dokładnie rozpuścić trzepaczką. Kiedy będzie rozpuszczony dodać
ser żółty i przyprawy według uznania. W zależności od dodanego sera sos może
okazać się zbyt rzadki lub zbyt gęsty. Jeśli jest zbyt gęsty można śmiało dolać
odrobinę wody; jeśli jest zbyt rzadki możemy odrobinę go odparować, należy
jednak uważać by go nie przypalić. Można również dodać łyżeczkę mąki wymieszaną
z odrobiną mleka w celu zagęszczenia. Ja jednak wolę poświęcić trochę czasu na
odparowanie i nie dodawać mąki.
Moskole polewamy sosem, prószymy świeżym grubo mielonym
pieprzem i gotowe. Jeśli zostanie trochę placków, można podawać je na zimno
posmarowane masłem czosnkowym.